W 130. rocznicę śmierci św. Maksymiliana Maria Kolbego, Zduńska Wola oddaje cześć swojemu patronowi
Za sprawą uroczystej mszy świętej odprawianej w bazylice dedykowanej Wniebowzięciu Matki Bożej, złożenia bukietów kwiatów pod pomnikiem św. Maksymiliana oraz wystąpienia dramatu „Mój syn, Maksymilian” w reżyserii Marcina Kwaśnego, mieszkańcy Zduńskiej Woli uczcili 130. rocznicę męczeńskiej śmierci swojego patrona – św. Maksymiliana Maria Kolbego.
Zduńska Wola to miasto rodzinne Rajmunda Kolbe, który przyszedł na świat 8 stycznia 1894 roku. Gdy miał zaledwie 16 lat, podjął decyzję o wstąpieniu do zakonu franciszkanów we Lwowie, gdzie przybrał imię Maksymilian. Następnie udał się do Rzymu na studia teologiczne i tam uzyskał tytuły doktora filozofii i teologii. Właśnie tam, w 1917 roku, założył stowarzyszenie Rycerstwo Niepokalanej. Po zaledwie roku, przyjął święcenia kapłańskie.
Po powrocie do ojczyzny w 1919 roku, założył kościół w Niepokalanowie pod Warszawą i rozpoczął wydawanie publikacji „Rycerz Niepokalanej”. W 1930 roku wyruszył na misję do Chin, a potem do Japonii, gdzie w Nagasaki założył drugi klasztor Niepokalanów. Do Polski powrócił w 1936 roku.
Święty Maksymilian Maria Kolbe został aresztowany przez Gestapo w 1941 roku i trafił do więzienia na warszawskim Pawiaku. Następnie, 28 maja tego samego roku, został przetransportowany do obozu Auschwitz. Po ucieczce jednego z więźniów, Karl Fritsch – komendant obozu, skazał dziesięć osób na śmierć głodową. Choć Maksymilian Kolbe nie był wybrany, sam się zgłosił do ofiary swojego życia za innego mężczyznę – Franciszka Gajowniczka. Św. Maksymilian zmarł 14 sierpnia 1941 roku po otrzymaniu zastrzyku fenolu. Franciszek Gajowniczek przeżył wojnę.
Ojciec Maksymilian Maria Kolbe został beatyfikowany w 1971 roku przez papieża Pawła VI. Natomiast kanonizacja miała miejsce 11 lat później, 10 października 1982 roku, za sprawą papieża Jana Pawła II.